Studencki Polski Club
Studencki Polski Club
Ukraina, 10-005 Żytomierz,
ul. Czudniwska, 34 b
Aktualności
12 July 2019

WYJAZD OŚWIATOWY

POLSKIMI ŚLADAMI

W dniach 5-7 lipca członkowie i wolontariusze Studenckiego Klubu Polskiego wyruszyli w Ukrainę śladami polskich zabytków – zamków i pałaców.

Podczas swojej wyprawy objechali Żytomierszczyznę, Tarnopolszczyznę, Lwowszczyznę i Rówieńszczyznę.

Pierwsza miejscowość, na naszej drodze to Lubar. Miejscowość po Unii Lubelskiej 1569 roku przeszła do Polski. Do naszych dni w samym Lubarze zachowało się kilka pamiątek architektonicznych związanych z polskimi właścicielami miasta. Kościół Anioła Michała i św. Dominika datowano na 1752 rok. Budowę zaczął Franciszek książę Lubomirski. Po jego nagłej śmierci prace budowlane kontynuowali dominikanie. Następnie świątynię przejęli księża diecezjalne. W czasach radzieckich kościół był nieczynny i popadł w ruinę. Po odzyskaniu przez Ukrainę niepodległości świątynię odnowiono. Klasztor św. Georga założyli w 1666 roku greko-katolicy. W 1775 roku przy klasztorze zbudowano wasyliańską szkołę dla dzieci. W 1963 roku w pomieszczeniu szkoły otwarto lubarską szkołę zawodową.

Po wizycie w Lubarze pojechaliśmy do przepięknego zamka-pałacu w Białokrynicy. W XVI wieku wieś znalazła się pod panowaniem rodu Zbarskich, którzy wybudowali tu zamek. Obecnie mieści się tu krzemieniecka szkoła leśna. Obok znajduje się piękny ogród dendrologiczny.

Nasza dalsza droga prowadziła do Krzemieńca (obwód tarnopolski). Poznaliśmy historię Zamku w Krzemieńcu, gdzie zostały tylko ruiny fortecy z XIII-XIV wieku, przebudowanej w XVI wieku. Zamek wzniesiono na wierzchołku stromej Góry Bony, zachowały się mury przyziemia – od wschodu wieża bramna z przejazdem i platformą od strony urwiska, fragmenty murów obwodowych, od zachodu budynek mieszkalny i dwie kondygnacje ceglanej wieży wzniesionej na planie kwadratu. Bardzo ciekawa była wycieczka do Muzeum Juliusza Słowackiego.

Dalej nasza droga prowadziła przez miasto Brody (obwód lwowski), mające bardzo bogatą historię. Szukając polskich śladów, znaleźliśmy pałac Tyszkiewiczów, który zbudowano w 1912 roku. Pałac jest w dobrym stanie i stoi na dobrze zagospodarowanym terenie. Obecnie znajduje się tam gospodarstwo leśnie. Zobaczyliśmy także ruiny pałacu Potockich zbudowanego w połowie XVIII wieku, najpierw jako drewniany obszerny dom, później jako skromny, murowany rokokowy pałac. W 1755 roku w pałacu odbyło się wesele Teofili Potockiej, córki Stanisława Potockiego. A w samym centrum miasta stoi piękny brodowski „mały ratusz”.

Wieczorem dojechaliśmy do Lwowa, w którym zobaczyliśmy pałac Potockich (zbudowany w 1880 roku w stylu klasycystycznym), Bazylikę archikatedralną Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (potocznie Katedrę Łacińską) – jedną z najstarszych świątyń Lwowa. Kościół Bożego Ciała i klasztor dominikanów, obecnie grekokatolicką cerkiew Najświętszej Eucharystii – jeden z najwspanialszych barokowych zabytków Lwowa i wiele innych bardzo cennych historycznie miejsc.

W niedzielę ruszyliśmy do miejscowości, w której jeszcze nikt z nas nie był, a gdzie każdy chciał trafić – do Żółkwi. Żółkiew została założona w 1597 roku przez hetmana polnego koronnego Stanisława Żółkiewskiego. Zamek z Żółkwi był ulubioną rezydencją króla Jana III Sobieskiego, który spędzał w nim dużo czasu. Zamek budowano w latach 1594-1610. Król umocnił miasto nowoczesnymi obwarowaniami, udekorował je w stylu barokowym, tu przywoził swoje liczne wojenne trofea.

Innym bardzo ważnym zabytkiem jest Kolegiata św. Wawrzyńca (XVII-XVIII w.). Kościół pełnił głównie funkcję grobowca rodzin Żółkiewskich, Daniłowiczów i Sobieskich. Po II wojnie światowej zamieniono go w magazyn. W ręce katolików wrócił po 1991 roku, obecnie remontowany jest głównie za polskie pieniądze. W kościele można zobaczyć przepiękne rzeźby epitafijne. Po jednej stronie postaci hetmana Żółkiewskiego i jego syna Jana, po drugiej stojące twarzami do ołtarza, żona hetmana Regina i jej córka Zofia Daniłowiczowa, która odziedziczywszy po śmierci brata Żółkiew, zrobiła wiele, aby miasto rosło w dostatek.

W drodze powrotnej do Żytomierza odwiedziliśmy Dubno, aby zobaczyć zamek – rodzinny majątek książąt Ostrogskich, zbudowany w XV w. zabytek był prywatną własnością nie tylko książąt Ostrogskich, ale również Zasławskich, Sanguszków i Lubomirskich. Pod koniec XIX w. ten zamek-twierdzę nabyli wojskowi. Od tamtych czasów stacjonowały w nim najróżniejsze jednostki wojskowe: austrowęgierskie, carskie rosyjskie, polskie, armii czerwonej, hitlerowskie i znowu radzieckie. I właśnie w tym okresie został zniszczona sala balowa. Po ogłoszeniu niepodległości Ukrainy otwarto tutaj muzeum. Zamek się odrodził – odnowiono pałac Lubomirskich i oficynę, dano drugie życie murom obronnym, otwarto dostęp do kazamatów bastionowych, gdzie według historyków można było wjechać wozem i zawrócić, wyrąbano drzewa przed fortecą, które zasłaniały jej panoramę. Na dzień dzisiejszy jest to najbardziej zadbana forteca regionu.

Dziękuje wszystkim uczestnikom wyjazdu, za miłe, rodzinne towarzystwo. Serdecznie dziękujemy pilotce wycieczki Julii Nowickiej oraz Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie” za możliwość poznania polskiej historii.

Projekt współfinansowany w ramach sprawowania opieki Senatu Rzeczypospolitej Polskiej nad Polonią i Polakami za granicą za pośrednictwem Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”.

Aktualności —>


Comments